jaglanka jak KUTIA
Znana wszystkim świąteczna kutia od dzieciństwa źle mi się kojarzyła. Powodu sama nie znam, zakładam jednak, że winą wszystkiego jest/był jej brak walorów estetycznych.
Próbując przełamać swoją niechęć do tego dania, postanowiłam zaryzykować i zrobić swoją wersję kutii. Wegańską, bezglutenową, pełną bakalii- czyli jak dla mnie idealną! Wszelkie niechęci, którymi darzyłam ową słodycz, rozwiały się wraz z pierwszym zetknięciem się jej z moimi kubkami smakowymi.
Jutro czeka mnie dzień spędzony w kuchni, nie mogę się doczekać!
SKŁADNIKI:
- 4 łyżki kaszy jaglanej
- 3 łyżki maku
- 2 suszone figi
- 2 suszone daktyle
- garść płatków migdałowych
- łyżka rodzynek (u mnie zielone)
- łyżka suszonych czereśni
- szklanka mleka (u mnie sojowe)
WYKONANIE:
- figi i daktyle kroimy na mniejsze kawałeczki
- Kaszę jaglaną gotujemy w mleku razem z makiem i suszonymi owocami (ok 15 min)
- do całości dodajemy płatki migdałowe, po czym kutię przekładamy do miseczki
Tags:
deser
kasza jaglana
mak
mleko roślinne
płatki migdałowe
rodzynki
suszone czereśnie
suszone daktyle
suszone figi
9 komentarze
Nigdy nie jadłam kutii...Jaglana wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńkocham kutie! <3
OdpowiedzUsuńJa od teraz również :D Haha :d
UsuńUwielbiam jaglankę z makiem, może nawet jutro zrobię, jak wstanę odpowiednio wcześnie :D
OdpowiedzUsuńTeż mnie czeka dzień w kuchni :), a do tego zakupy prezentowe :/
Tak późno bierzesz się za robienie prezentów? :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak kutia? Coś dla mnie, pyszności :)
OdpowiedzUsuńU nas się robi kluski z makiem :D Ale taka kutia też prezentuje się świetnie :D
OdpowiedzUsuńRobie z gotowej mieszanki Bio Planet. Gratuluję wygrania konkursu!
OdpowiedzUsuń